Na każdym kocim pyszczku znajduje się około 12 grubych, długich i sztywnych wąsów. Do czego służą? Czy są tylko ozdobą czy pełnią ważną funkcję w organizmie naszego futrzaka?
Po co kotom wąsy?
Właściwa nazwa kocich wąsów to wibrysy. Są one odpowiedzialne za odbieranie bodźców czuciowych i stanowią dodatkowy narząd dotyku. Wąsy pomagają kotu funkcjonować, sprawdzają się zwłaszcza w kompletnej ciemności. Dzięki połączeniu z komórkami nerwowymi na pyszczku, dostarczają naszemu pupilowi informacji o otoczeniu i napotkanych przeszkodach. Są wrażliwe na najmniejszy nawet ruch, wyczuwają cyrkulacje zachodzące w powietrzu, dzięki czemu pomagają upolować ofiarę. To wąsy sprawiają, że nawet ślepe lub głuche koty potrafią polować ofiarę.
Szósty zmysł
Kocie wąsy rosną proporcjonalnie do wielkości kota i na ogół ich wielkość jest zbliżona do szerokości tułowia. To dzięki tym proporcjom kot wie, w jak dużą dziurę może wejść, gdzie się zmieści, którędy przeciśnie. Zdarza się, że futrzakowi wypadają wibrysy – jednak zawsze na ich miejsce wyrastają nowe. Czasami kot traci wąsy w walce – jeżeli zabraknie mu większości kudełków może to mu znacznie utrudnić życie poza domem. Pamiętajmy, aby pod żadnym warunkiem nie obcinać wibrysów – dla kota to tymczasowe okaleczenie, pozbawienie go jednego ze zmysłów. Ponadto kot może czuć się oszołomiony i zdezorientowany, będzie cierpiał na zaburzenia równowagi, nie będzie umiał odnaleźć się nawet w znanej sobie przestrzeni. Jedynym lekiem na załagodzenie tych dolegliwości jest czekanie, aż wąsy odrosną do pełnej długości. W tym czasie lepiej nie wypuszczać kociaka z domu.
Sygnalizator humoru
Po położeniu kocich wąsów można rozpoznać w jakim nastroju jest nasz futrzak. Jeżeli są one wysunięte do przodu kot jest zaciekawiony. Schowane przy pyszczku lub cofnięte sygnalizując strach lub złość – wówczas najlepiej zostawić kota w spokoju.